wszyscy myślą, że to dno. ale na dnie tak nie wieje...

Traktowany jak
rzecz nie mógł w świetle prawa mieć własnego majątku. Jednakże w prak-
tyce właściciele niewolników co najmniej już od III-II wieku p.n.e. powie-
rzali niewolnikom pewien majątek do swobodnego zarządzania, który zwano
peculium (nazwa pochodzi od słowa pecus - bydło). Peculium takie było
jednak nadal własnością właściciela niewolnika i mogło być w każdej chwili,
bez podania przyczyny, zabrane niewolnikowi. W celu zachęcenia niewolnika
do gospodarnego zarządu i powiększania powierzonego mu majątku, właści-
ciel często obiecywał niewolnikowi wyzwolenie, o ile powiększy on pecu-
lium o określoną kwotę.
Niewolnik w świetle prawa prywatnego był rzeczą, ale rzeczą szczególną, 90
zwaną czasami instrumentum vocale - narzędziem mówiącym, był też człowie-
kiem (homo), nieraz bardzo inteligentnym, którym niejednokrotnie posługi-
wali się właściciele przy prowadzeniu swych interesów, dokonywaniu różnych
Nb. 88-90
72 Rozdział IV. Osoby
transakcji handlowych. Jednakże prawo bardzo rygorystycznie oceniało skut-
ki czynności niewolników, interpretując je zawsze na korzyść właściciela nie-
wolnika, którego sytuacja majątkowa w wyniku tych czynności mogła się po-
lepszyć, nigdy zaś pogorszyć (D. 50, 17, 133: Melior condicio nostra per ser-
vos fieri potest, deterior fieri non potest). I tak, jeśli niewolnik nabył coś, to
nabyta rzecz przechodziła z mocy prawa do majątku właściciela niewolnika
(G. l, 52; G. 2, 87); natomiast jeśli niewolnik zawarł umowę, w wyniku któ-
rej stał się dłużnikiem, co miało obciążyć, zmniejszyć majątek właściciela, to
w świetle ius civile właściciel nie odpowiadał za długi kontraktowe niewol-
nika. Sam niewolnik zaciągał tylko zobowiązanie naturalne (por. Nb. 270).
Zdarzały się jednak czynności, dzięki którym jednocześnie nabywało się coś
i stawało się dłużnikiem, np. kupując jakiś przedmiot nabywano go, czyli po-
większano majątek, ale jednocześnie stawano się dłużnikiem, ponieważ na-
leżało za ten przedmiot zapłacić umówioną cenę. W powyższym przypadku
niewolnik nabywał kupioną rzecz do majątku swego właściciela, a jednocześ-
nie jego pan nie odpowiadał za zaciągnięte zobowiązanie (zapłatę ceny). Takie
rygorystyczne uregulowanie, w świetle ius civile, skutków działań niewolni-
ków powodowało, że nie chciano zawierać z nimi umów, by nie narażać się
na oczywiste straty. Pociągało to za sobą taki skutek, iż właściciel nie mógł
posługiwać się niewolnikami przy prowadzeniu swoich interesów.
91 By zmienić tę sytuację, z pomocą pospieszył pretor, który postanowił
w swym edykcie, iż w wyliczonych przypadkach udzieli przeciw właścicie-
lowi skargi z zobowiązań kontraktowych niewolników, ale tylko w określo-
nych granicach. Były to:
a) actio de peculio - w przypadku wydzielenia niewolnikowi majątku do sa-
modzielnego zarządzania (peculium) właściciel odpowiadał za zobowiąza-
nia zaciągnięte przez tego niewolnika do wysokości peculium. Mógł jed-
nak najpierw potrącić swe własne "wierzytelności" (tzw. prawo dedukcji
- G. 4, 73), a dopiero potem spłacać wierzycieli według kolejności zgłoszeń;
b) actio tributoria - w przypadku ustanowienia peculium przeznaczonego na
cele handlowe, jeśli niewolnik zaciągnął zobowiązania przekraczające war-
tość peculium, właściciel powinien podzielić (tribuere) to peculium mię-
dzy wierzycieli proporcjonalnie do wartości ich wierzytelności (bez moż-
liwości pokrycia własnych "wierzytelności" w drodze dedukcji, jak w przy-
padku actio de peculio). Jeśli dokonał niewłaściwego podziału, mógł być j
pozwany za pomocą powyższego powództwa (G. 4,72); |
c) actio quod iussu - w przypadku czynności prawnych zawartych przez nie-|
wolnika z osobą trzecią na polecenie (lussum) właściciela, odpowiadał on|
do pełnej wysokości zaciągniętego przez niewolnika zobowiązania (G. 4, 70);|
Nb. 91
§ 15. Osoby fizyczne 73
d) actio de in rem verso -jeśli w wyniku zawartej przez niewolnika czynno-
ści powiększył się majątek właściciela, odpowiadał on do wysokości przy-
sporzenia (np. z zaciągniętej pożyczki niewolnik spłacił dług właściciela
lub kupił niezbędną żywność - G. 4, 72a);
e) actio exercitoria - za zobowiązania zaciągnięte przez niewolnika ustano-
wionego kapitanem statku (magister navis) odpowiadał właściciel (exerci-
tor) w pełnej wysokości, o ile zaciągnięte zobowiązanie mieściło się w gra-
nicach ustanowienia (praepositio), czyli było związane z powierzoną nie-
wolnikowi działalnością (G. 4, 71);
f) actio institoria - również w przypadku ustanowienia niewolnika kierow-
nikiem przedsiębiorstwa handlowego (institor), o ile zaciągnięte przez nie-
go zobowiązanie było związane z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa
(mieściło się w granicach ustanowienia - praepositio), właściciel odpo-
wiadał w pełnej wysokości (G. 4, 71).
Takie same zasady odpowiedzialności miały miejsce wobec pater familias
przy zobowiązaniach kontraktowych zaciągniętych przez osoby alieni iuris
(por. Nb. 140).
Zmiany wprowadzone przez pretora nie zniosły obowiązującej nadal zasa-
dy ius civile, zgodnie z którą umowy zawarte przez niewolnika mogły jedynie
polepszyć sytuację jego właściciela, nigdy zaś pogorszyć.
Wyliczony powyżej zespół skarg nazwano w średniowieczu actiones adiec-
ticiae ąualitatis.
Inaczej niż w przypadku zaciągnięcia zobowiązań kontraktowych wyglą- 92
dała odpowiedzialność właścicieli za delikty (delicta - przestępstwa prawa
cywilnego - por. Nb. 309) popełnione przez niewolników. Gdy niewolnik
dokonał kradzieży, wyrządził szkodę majątkową, dokonał zniewagi, osoba po-
szkodowana mogła zawsze wystąpić ze skargą z właściwego deliktu przeciw
właścicielowi niewolnika. W wyniku tej skargi poszkodowany mógł otrzymać
wyrok zasądzający właściciela niewolnika. Od tej odpowiedzialności właści-
ciel niewolnika mógł się jednak uwolnić przez wydanie poszkodowanemu spraw-
cy czynu w drodze mancypacji (noxae dafio). Odpowiedzialność za delikty
niewolników, podobnie jak i za delikty osób będących pod władzą pater fa-
milias, nazywano odpowiedzialnością noksalną.
Odpowiedzialność noksalną podążała za sprawcą czynu (G. 4, 77: Omnes
autem noxales actiones caput sequuntur}. Oznaczało to, iż za delikt popełnio-
ny przez niewolnika (czy osobę alieni iuris) odpowiadał ten, kto był właści-
cielem (dzierżycielem władzy) w czasie litis contestatio, a nie ten, kto miał
niewolnika w chwili popełnienia deliktu. Prawdopodobnie w prawie archaicz-
nym poszkodowany dochodził wydania sprawcy deliktu, by na nim dokonać
Nb. 92
74 Rozdział IV. Osoby
przewidzianej prawem kary (np. talionu), a właściciel mógł jedynie zaofero-
wać zapłacenie określonej kwoty zamiast wydania sprawcy czynu (noxae dalio).
W prawie późniejszym poszkodowany domagał się kary pieniężnej, od której

v