wszyscy myślą, że to dno. ale na dnie tak nie wieje...



Czy należy witać się z dziećmi jak z dorosłymi?

Naturalnie. Przy powitaniu należy zawsze dodać kilka miłych słów.





Podejrzliwość



Jedna z brzydszych cech człowieka; jest "siostrą" megalomanii, gdyż przekonanie, że nikt nic nie ma więcej do czynienia, niż mówienie o mnie,
należy również do tej przypadłości. Podejrzliwość dekonspiruje u mężczyzny
brak pewności siebie, kompleks niższości i brak dowartościowania.
Podejrzliwość powoduje, że jesteśmy przewrażliwieni na punkcie wszelkiego
rodzaju donosów (rzeczywistych i urojonych), co nie tylko w pracy stwarza
atmosferę na dłuższą metę nie do zniesienia. Przekonanie, że otoczenie nie
ma nic innego do roboty jak tylko plotkowanie na nasz temat jest
ośmieszające. Jeśli już ktoś odkryje w sobie tę wadę, to najlepiej
przybrać
postawę pewnego aktora, który mawiał: "Niech mówią o mnie dobrze czy źle, byle mówili".





Podróżowanie pociągiem



Jeśli przyjdzie nam podróżować wspólnie z kobietą, to nie wolno nam
zapominać o tym, że w podróży jest ona także królową, a królowe mają ten
przywilej i zwyczaje, że wiele spraw może być dla nich obojętne. A
mianowicie: dokładna godzina odjazdu, rozkład jazdy, przesiadki, ceny
biletu, a często nawet stacja przeznaczenia. Bezpieczniej więc będzie,
jeśli mężczyzna przejmie całkowitą odpowiedzialność za całą podróż.
Mężczyzna powinien być zawsze opiekunem pań w podróży, gdyż panie
samodzielnie podróżują dopiero od kilkudziesięciu lat, natomiast mężczyźni
podróżowali zawsze.

Popełniają błąd ci panowie, którzy umawiają się z panią na dworcu na
kilkanaście minut przed odjazdem pociągu i pozwalają na to, żeby pani
kupiła sobie bilet samodzielnie. Bezpieczniej będzie, jeśli pan kupi
bilety
dzień wcześniej, a z panią przyjdzie na dworzec, ukrywszy przed nią
rzeczywistą godzinę odjazdu pociągu. Kobiety uwielbiają wpadać na peron,
kiedy pociąg już rusza i są szczęśliwe, jeśli zawiadowca wstrzyma jeszcze
jego odjazd o kilka sekund. By uniknąć tych stresujących sytuacji należy
zawsze mówić, że pociąg odjeżdża o pół godziny wcześniej. Trzydzieści
minut
to minimalna strefa bezpieczeństwa.

Mężczyzna podróżujący z kobietą nie powinien zabierać ze sobą zbyt
kłopotliwego bagażu. Obie ręce będą z pewnością potrzebne do dźwigania
bagażu towarzyszki podróży, bowiem panie lubią zabierać nie tylko ciężkie
pakunki, ale też o wiele więcej, niż mają rąk.

Do wagonu wsiada pierwsza pani, lecz po wejściu do niego pan wyprzedza ją
i on szuka miejsc w przedziale. Trzeba pamiętać, że w podróży ważne jest
także i towarzystwo, więc i w tej materii pan powinien wykazać się
umiejętnością przewidywania.

Jeśli pani zakłada, że w czasie podróży będzie spała, to trzeba wybrać
miejsca obok siebie, jeśli planuje się bawienie jej rozmową, to najlepiej
wybrać miejsca vis a vis.

Najwygodniejsze i najlepsze miejsca sÄ… przy oknie, zgodnie z kierunkiem
jazdy pociągu. Mężczyzna wybiera dla siebie zawsze miejsce gorsze.

Bagaże na półkach umieszcza zawsze mężczyzna, także w przypadku, kiedy
jadÄ… z nim nieznajome panie.

Jeśli towarzyszka podróży zapragnie pójść do wagonu restauracyjnego, to
przodem idzie mężczyzna. Dotyczy to także powrotu.

Pan, wchodząc do przedziału, zawsze zdejmuje nakrycie głowy.

Mężczyzna zawsze pomaga pani zdjąć płaszcz. Może także pomóc i innym
pasażerkom, szczególnie tym starszym, które na ogół mają trudności w
zdejmowaniu lub zakładaniu wierzchniego okrycia w warunkach, jakie stwarza
szczupłość miejsca w przedziale.

Mimo, że w wagonach są wieszaki na płaszcze, to lepiej położyć je na
średniej półce, wtedy nie będą przeszkadzać w wygodnym siedzeniu.

Siedząc, niegrzecznie jest wysuwać nogi na teren swojego vis a vis.

Nawet, jeśli przedział jest pusty nie wolno wykorzystywać miejsc
siedzących do leżenia.

Przy każdym wyjściu z przedziału wypada przeprosić współpasażerów.

Okno otworzyć można dopiero wtedy, gdy pociąg stoi, i to za zgodą
współpasażerów. Dotyczy to szczególnie miesięcy zimowych.

W przypadku, kiedy pozostaje się z towarzyszką podróży sam na sam w
przedziale, nie wypada zaciągać firanek na drzwiach.





Podwożenie



Podwieźć bliźniego czekającego na przystanku, kiedy jadę własnym
samochodem, czy nie podwieźć? Oto jest pytanie, z którym wielu posiadaczy
pojazdów walczy każdego dnia.

Jak mam ocenić sąsiada, który mija mnie czekającego na przystanku i nie
zatrzymuje auta. Jest to pytanie nurtujące również tych, którzy jeszcze
nie
"dorobili" się własnego samochodu.

"Moralny obowiązek" podwożenia znajomych wlecze się za nami z czasów, kiedy posiadanie auta było czymś wstydliwym, wykraczającym poza
przeciętność, a bieda była cnotą.

Posiadacz auta, jeśli z niego korzysta, to dlatego, by w jak najkrótszym
czasie dojechać do miejsca przeznaczenia i na ogół nie może sobie pozwolić
na zbaczanie z trasy i nakładanie drogi. Dalej - paliwo kosztuje i
filantropia nie jest wkalkulowana w utrzymanie samochodu. Dlatego nie będzie wykroczeniem przeciwko dobremu wychowaniu, jeśli kierowca, widząc
znajomego na ulicy ukłoni się pierwszy, nie zatrzymując się. Również

v