wszyscy myślą, że to dno. ale na dnie tak nie wieje...

"Ty pływasz!"
"A, tak" odpowiedział niedbale. "Dzisiaj się nauczyłem".
"To wspaniale, wspaniale!" entuzjazmowałem się. "Ale jak to się stało, że nie potrzebujesz już swojego nadmuchiwanego basenu?"
Krzyś, nieco zaambarasowany widokiem ojca moczącego skarpetki w kałuży i wymachującego trzymanymi w ręku butami, wyjaśnił spokojnie:
 
"Ja mam trzy lata. Tomek ma też trzy lata i potrafi pływać bez dmuchanego basenu. To znaczy, że i ja mogę".
Miałem ochotę uszczypnąć się ze złości. Oczywiście, że to mały Tomek, a nie 180-centymetrowego wzrostu student okazał się osobą, do której Krzyś zwrócił się po wskazówki na temat tego, co on sam może i powinien robić! Gdybym trochę pomyślał, sam mógłbym wpaść na przykład Tomka i zaoszczędzić sobie ze dwa miesiące frustracji. Wystarczyło zauważyć, że Tomek umie pływać, a potem poprosić jego rodziców, aby pozwolili chłopcom wspólnie się pobawić w naszym basenie przez jedno popołudnie. Myślę, że nadmuchiwana basenik Krzysia poszedłby w kąt jeszcze tego samego dnia.
 
Śmierć z małpowania
 
Każdy czynnik, nakłaniający 70% nowojorczyków do oddawania znalezionego portfela wraz z całą zawartością zasługuje z pewnością na uwagę. A jednał wyniki tego badania są jedynie słabą sugestią ogromnego wpływu, jaki wywiera na nas postępowanie tych, którzy są nam podobni. Istnieją jednak i znacznie silniejsze przypadki tego wpływu. Dla mnie najbardziej uderzające są pewne z pozoru bezsensowne dane statystyczne: po każdym samobójstwie jakiegoś sławnego człowieka, w alarmującym tempie nasila się liczba spadających z nieba samolotów - i prywatnych, i stanowiących własność linii lotniczych Wykazano na przykład, że bezpośrednio po niektórych samobójstwach szeroki omawianych w prasie, liczba ofiar wzrasta o 1000% ! (Phillips, 1979). I jeszcze bardziej alarmująca wiadomość: wzrost wypadków nie ogranicza się do samolotów. Po "sławnym" samobójstwie wzrasta też liczba wypadków samochodowych (Phillips, 1980).
 
Dlaczego?
 
Jedno możliwe wyjaśnienie nasuwa się natychmiast - te same warunki społeczne, które jednych nakłaniają do samobójstwa, prowadzą też do przypadkowej śmierci innych. Powiedzmy, że pewne osoby (o skłonnościach samobójczych) mogą reagować samobójstwem na stresujące wydarzenia społeczne jak trudności gospodarcze, wzrost przestępczości czy wzrost napięć międzynarodowych. Inni mogą na te wydarzenia zareagować inaczej - stawać się nerwowi, niecierpliwi, gniewni i nieuważni. Jeżeli takie jednostki siądą za kierownicę samochodu czy przy drążku sterowniczym samolotu, pojazdy stają się mnie bezpieczne i w rezultacie obserwujemy gwałtowny wzrost liczby wypadków.
W myśl tego wyjaśnienia, związek pomiędzy wzrostem samobójstw i wzrostem przypadkowych śmierci wynikać miałby z faktu, że jedne i drugie wywołane są tymi samymi czynnikami. Jednak inne dane statystyczne przekonują, że wyjaśnienie to nie jest trafne: liczba wypadków rośnie jedynie w tych regionach, w których dane samobójstwo zostało szeroko nagłośnione. W innych regionach o podobnych cechach społeczno-gospodarczych, w których jednak prasa danego samobójstwa nie nagłaśniała, nie następuje podobny wzrost liczby wypadków. Co więcej, wzrost liczby wypadków jest tym większy, im więcej w danym regionie uwagi poświęciły mass media na omawianie jakiegoś samobójstwa. Tak więc to nie wspólne dla samobójstw i wypadków przyczyny
 
Nonkonformizm młodzieży
Rysunek 4.4. Zwykle uważamy nastolatków za niezależnych i buntowniczych. Jednak warto zdać sobie sprawę z tego, że dotyczy to najczęściej jedynie ich stosunku do własnych rodziców. Pośród sobie podobnych, powszechnie ulegają społecznym dowodom słuszności.
 
odpowiedzialne za ich statystyczny związek. To informacje prasowe o samobójstwach wywołują wzrost śmiertelnych wypadków samochodowych i samolotowych.