wszyscy myślą, że to dno. ale na dnie tak nie wieje...

Duch wyższy mało dba o przyszłość; domaga się ciągłej zmiany i przeobrażeń, nowego napływu sił i żywiołów i bezustannie dąży naprzód. Nie obchodzi go to, czym był przed tysiącem lat, bo niewczesną ciekawość swoją musiałby opłacić trudem dźwigania za sobą brzemienia nieprzeliczonych może form nieznanego bytu, walk, cierpień i wyzwalających wysiłków. Byłby jak ptak niezdolny zerwać się do lotu, który by ciągle dźwigał za sobą skorupę jajka, z którego się wykluł. Jeżeli chcesz się zestarzeć, zgarbić, posiwieć, żyj tylko wspomnieniem i tęsknotą za minioną młodością; odwiedzaj miejsca, gdzieś żył przed trzydziestu laty, obchodź tylko groby i cmentarze dawnych pamiątek i powtarzaj sobie, że co minęło, już nigdy nie wróci.
Duch twój domaga się ruchu, życia, wdzięku i piękna, bo stworzonym jest na obraz i podobieństwo Doskonałości Najwyższej. Żywość, sprężystość i swoboda młodzieńcza są radością ducha wyzwolonego z ciężaru bytu poprzedniego. Bóg jest życiem wieczystym, radością i niezamąconą pogodą. Im więcej tych cech posiadasz, tym bliższym jesteś Jego ducha.
Jeżeli straciłeś kogoś bardzo drogiego, nie myśl o nim jako o straconym na zawsze, bo tym sposobem stawiasz zaporę pomiędzy swoim a jego duchem, który pragnie może znosić się z tobą, a którego oddala rozpacz, brak wiary, a co gorzej lęk twój zadający mu ból i upokorzenie. Największą pomoc i radość, jaką możemy wyświadczyć tym, którzy przeszli na drugi brzeg, jest myśleć o nich jak o żywych i obecnych, choć niewidzialnych.
Trzeba myśli utwierdzać w prądach życia potęgującego się ciągle w siłę i piękno, a nie pozwalać im przesiąkać beznadziejnym smutkiem i zniechęceniem. Życie płynie naprzód prądem bystrym i nieprzerwanym, wytwarzając coraz to nowe, wyższe i doskonalsze formy bytu. Naga na pozór skała zawiera w sobie zarodki przyszłej roślinności, której miejsca musi z czasem ustąpić, tak jak dawny stan ducha musi ustąpić miejsca nowemu, abyśmy się stali nowymi ludźmi, jak nakazuje Chrystus. Natura nigdy nie stoi w miejscu, a zawsze posuwa się naprzód. Nieograniczona Mądrość otwiera przed nami coraz szersze horyzonty i nieograniczone możliwości, obiecując wieczną młodość duchowi, który posiądzie władzę odmładzania i odnawiania swego ciała, póki mu ono potrzebne będzie do użytku, i nie zapragnie nowego, odpowiedniejszego do swoich władz wyższych i rozwijających się ciągle wzwyż zdolności.
Przez to, co wyżej powiedziano, nie należy rozumieć, że trzeba zerwać z przeszłością i odrzucić ją precz od siebie jak szatę zużytą. Przeciwnie, trzeba zwracać się do niej, nieraz z szacunkiem i miłością, choćby dla rozważenia dobra, jakie ona nam przyniosła i zastanowienia się nad przeszłymi błędami, aby ich unikać. Nie trzeba tylko zatruwać sobie życia jej smutkami i dopuszczać, aby chmury dawne przesłaniały nam widnokręgi nowe. W chemii przyszłości myśl uznaną będzie za substancję tak realną, jak kwasy, odczyny i inne chemikalia. Charakter myśli kształtować będzie i urabiać zewnętrzną postać ciała, czyniąc je dowolnie zdrowym, silnym, pięknym lub imponującym. Aby jednak nowe prawdy te uczynić zrozumiałymi dla umysłu, trzeba się przede wszystkim pozbyć dawnych pojęć błędnych.
Jeżeli przez długi przeciąg czasu mieszkałeś w jakimś domu czy mieście, wytworzyłeś sobie duchową jaźń, należącą do tej miejscowości.
Każdy dom, drzewo lub gościniec, każdy przedmiot, który przywykłeś często widywać, zachował cząstkę tej jaźni, skoncentrowaną w tej myśli, zarówno jak każda osoba, która cię tam znała. Jeżeli w tej miejscowości wyrobiłeś sobie opinię człowieka chwiejnego, lekkomyślnego albo niewstrzemięźliwego, nawet jeżeli zmieniłeś się potem na lepsze, wróciwszy do tego miejsca po długiej nieobecności narażasz się na to, że dawna jaźń twoja chwilowo narzuconą ci będzie niejako przemocą myśli i wspomnień twego otoczenia dawnego. Jednak w pojęciach twoich i obyczajach zmieniłeś się radykalnie i w gruncie rzeczy stanowisz nowego człowieka. Lecz twoje dawne ja spotyka cię na każdym kroku; w progu domów zamieszkałych przez dawnych przyjaciół, a dziś zajmowanych przez obcych, w wiejskim kościółku, na szkolnej ławie, na każdym zakręcie drogi, pod gruszą stojącą na miedzy, w postarzałym obliczu starego nauczyciela i pocztmistrza, a każdy dawno znany przedmiot i człowiek wzmacnia i silniej zarysowuje dawny twój obraz w pamięci. Rozmawiasz z nim w zakresie poprzedniego twego życia i na razie zapominasz o nowym człowieku, jakim jesteś i którego nie chcesz przedstawić dawnym znajomym w odmiennej jego postaci, aby nie zniechęcić ich dawnej życzliwości i zainteresowania się tobą. Powracasz bezwiednie do dawnego sposobu wyrażania się i myśli i to na czas jakiś utrwala przewagę dawnej twojej jaźni. Nie możesz jednakże utwierdzić się w niej na długo i dawne ciało ogrzać nowym życiem. Nie tylko bowiem duch, ale ciało twoje ucierpiałoby na tym, wracając z nawyknienia do dawnych dolegliwości, które by w tym razie były tylko wynikiem poprzednich błędnych pojęć, usiłujących opanować twój organizm.
Natura chowa swoich zmarłych i usuwa ich szybko sprzed oczu, a raczej zmienia zużyte pierwiastki, przekształcając je w nowe formy bytu. Nie zbiera zwiędłych listków róży dla podniecenia smutnych wspomnień. Gdy krzak niezdolny już jest zakwitnąć na wiosnę, więdnie i usycha, a pierwiastki jego wchodzą w cząstki składowe innej roślinności. Tak samo dzieje się z duchem ludzkim, który przetwarza się i doskonali bezustannie.
Duch i ciało tworzą substancję niewidzialnie spojoną ze sobą - w rzeczywistości zaś materia jest tylko widoczną formą wyższych, czyli duchowych, żywiołów. Jesteśmy siłami, które ciągle działają i przeciwdziałają sobie w poprzek tego, co błędnie nazywamy przestrzenią pustą. Sieć niewidzialnych nerwów rozciąga się przez nieskończoność, od jednego człowieka do drugiego, od jednej istoty do drugiej, tak że wszystkie formy życia nierozerwalnie połączone są ze sobą. Zła myśl lub czyn jest pulsacją bólu, drgającą w poprzek milionów organizmów. Prawa natury i nauki wskazują nam więc, że czyniąc dobrze drugim czynimy przez to dobrze samym sobie, bowiem prądy wymienne zwracają się ciągle ku nam samym.
Chcąc zyskać na sile ciała i jasności umysłu, trzeba nauczyć się zapominać, czyli oddalać od siebie myśl, która nam przynosi szkodę, a zastąpić ją siłą przyciągającą dobro, każda myśl bowiem posiada żywotne znaczenie odnośne do naszego zdrowia i powodzenia. Pożądaj i domagaj się bezustannie zalet charakteru, na których ci zbywa: cierpliwości, stanowczości, zdrowego sądu, odwagi; a spotęgujesz w sobie te zalety, stanowiące realne żywioły subtelnej, a nie zbadanej dotąd chemii przyrody. Każda sekunda rozumnego pożądania wzmaga nasze siły w danym kierunku.

v