wszyscy myślą, że to dno. ale na dnie tak nie wieje...

20. Tylko waleczności tych mężów i nierozwa-
dze naszych wrogów zawdzięczamy tę okoliczność, iż ich wojsko nie
postawiło stopy na naszej ziemi. Każdy z wrogów, który doświad-
czył ich męstwa w walce wręcz, nie miał ochoty powtórnie toczyć
boju z ich rodakami uważając, że los bitwy nie będzie dlań łaskawy, gdy przyjdzie mu walczyć z mężami o wypróbowanym harcie ducha.
Warunki zawartego pokoju sÄ… wystarczajÄ…cym dowodem na
to, iż tak w istocie było. A chyba najbardziej wiarygodnym
16 Jest tu aluzja do pewnej obojętności i marazmu, które przeżywały Ateny i inne państwa greckie w czasie, gdy Filip budował swą potęgę polityczną kosztem innych organizmów państwowych. Demostenes swoimi Mowami olintyjskimi i Filipikami próbował nakłonić Hellenów do działania i zjednoczenia swych sił. Większy sukces dyplomatyczny odniósł dopiero w r. 338 p.n.e., kiedy udało mu się połączyć dwóch „odwiecznych" rywali, Ateńczyków i Tebańczyków, do wspólnej walki przeciwko Macedonii.
17 Mówca czyni tu aluzję do bitwy pod Cheroneą w Beocji (338
p.n.e.), w której zjednoczone siły Grecji uległy armii macedońskiej.

176
i przekonywającym tego świadectwem, jakie w ogóle można
przytoczyć, jest to, że wódz naszych wrogów wyraził podziw dla
ich odwagi i wolał raczej okazać przyjaźń ich rodakom18 aniżeli
po raz wtóry podjąć rozstrzygającą walkę o cały swój dobytek.
21. A gdyby ktoś poprosił naszych przeciwników o wyrażenie
opinii, czy odnieśli zwycięstwo dzięki własnej odwadze, doświad-
czeniu i śmiałym decyzjom swego wodza, sądzę, że nie znalazłby
siÄ™ nikt tak bezwstydny i bezczelny, kto by ostateczny wynik
bitwy przypisywał swojej zasłudze. Kiedy bóstwo, które jest
panem wszystkiego, rozstrzyga ludzkie spory zgodnie ze swÄ…
wolÄ…, należy uwolnić pozostaÅ‚ych przy życiu — przecież to tylko
ludzie — od zarzutu tchórzostwa. Jeżeli wódz nieprzyjaciół
pokonał dowódców naszego wojska, to nikt nie może ganić
prostych żołnierzy ani po naszej stronie, ani po stronie wroga.
22. Gdyby jednak miało się już komuś przypisać winę, to chyba
tylko Tebańczykom, a raczej ich dowództwu19, nie zaś masie
żołnierskiej Tebańczyków czy Ateńczyków. Dowództwo to wpra-
wdzie miało pod swymi rozkazami oddziały o niedoścignionym
i bezwzględnym męstwie i chociaż samo gorąco pragnęło okryć
się sławą, nie umiało uczynić z tego najlepszego użytku.
23. Każdy może osądzić całe to zdarzenie zgodnie z własnym
poglądem. Jednakże było sprawą dla wszystkich oczywistą, że
w rękach naszych żołnierzy spoczywa wolność całej Hellady: jeśli
oni ocaleją, i ona będzie uratowana. Gdy zły los ich zabrał, nikt
już nie stawiał wrogom oporu. Nie chcę obrażać niczyich uczuć,
18 Po swym zwycięstwie Filip nie mścił się na pokonanych Hellenach. Nie dokonał najazdu na Attykę. Państwa greckie zachowały prawo do autonomii i zostały tylko formalnie sprzymierzeńcami, nie zaś poddanymi zwycięzcy.
19 Na polu walki Ateńczycy ustawili się na lewym skrzydle wojsk
sprzymierzonych. Filip pragnął wywabić ich z wzniesienia, na którym stali, na płaskie błonia. W tym celu użył manewru. Zaczął wycofywać swe oddziały ku równinie. Ateńczycy ruszyli do ataku, lecz wkrótce zostali zatrzymani zwartą linią macedońskich oddziałów. W tym samym czasie Macedończycy przełamali front helleński na środkowym odcinku, gdzie walczyli Tebańczycy. Ten manewr przesądził o losach bitwy. Wódz
tebański Teagenes i jego koledzy nie ponoszą większej winy od innych.

177
lecz myślę, iż gdyby ktoś utrzymywał, że waleczność tych mężów
ożywiała ducha całej Hellady, powiedziałby prawdę. 24. Skoro
tylko wydali na polu bitwy ostatnie tchnienie, Grecja od razu
straciła swą godność i powagę. Może się wprawdzie wydawać
wielką przesadą to, co powiem, jednakże sądzę, że muszę to
uczynić. Bo gdyby z otaczającego nas wszechświata usunąć
światło dnia, całe nasze życie stałoby się odtąd smutne i przykre.
Podobnie teraz po stracie tych dzielnych mężów cała dawna
świetność Hellenów pogrążyła się w mroku i zapomnieniu.
25. Nie ulega wątpliwości, że wiele czynników ukształtowało ich
niezłomny charakter. Jednym z najważniejszych był, moim zda-
niem, ustrój polityczny, w którym przyszło im żyć. Rządy oligar-
chiczne budzą tylko strach wśród obywateli, natomiast nie umieją
wytworzyć poczucia godności. Z chwilą wybuchu wojny, która
wszystkich poddaje próbie, każdy tu z lekkim sercem siebie tylko
ratuje, wiedząc, iż jeśli pozyska swych przełożonych przy pomocy
darów lub jakiejś usługi, otrzyma nieznaczną naganę, choćby się
dopuścił poważnego wykroczenia moralnego. 26. Ustroje demo-
kratyczne posiadajÄ… obok wielu innych piÄ™knych rysów — przy
których powinien trwać każdy trzeźwo myÅ›lÄ…cy czÅ‚owiek — także
wolność słowa. Tej zaś wolności, której istotą jest mówienie
prawdy, nie można odwieść od jej wyjawiania. Nie jest bowiem
w stanie człowiek, który popełnił haniebny czyn, ułagodzić wszyst-
kich współobywateli20. Nawet jeśli pojedyncza osoba wyrazi należ-
ną naganę, winny nie uniknie przykrości. Przecie ludzie, którzy
sami nikogo nie oskarżają, słuchają z przyjemnością, jak ktoś rzuca potwarze na innych. Wszyscy ci mężowie z obawy przed takim
potępieniem i ze wstydu na myśl o ewentualnych zarzutach mężnie
stawili czoło niebezpieczeństwom grożącym ze strony naszych
nieprzyjaciół i przełożyli szlachetną śmierć nad niesławne życie.
20 W ustroju oligarchicznym, zdaniem mówcy, przestępca może
zamknąć usta nielicznej grupie rzÄ…dzÄ…cych — przy pomocy przekupstwa, w ustroju natomiast demokratycznym jest rzeczÄ… zgoÅ‚a niemożliwÄ… kupić sobie milczenie tysiÄ™cy obywateli.

178
27. Wymieniłem już ogólne czynniki, które skłoniły owych
mężów do szukania zaszczytnej Å›mierci — mianowicie ich po-
chodzenie, wychowanie, niezmienne hołdowanie szlachetnym ide-
ałom, zasady całego naszego politycznego systemu. Pragnę teraz
wyjaśnić pobudki, które zachęciły ich do męstwa. Idzie tu
zwłaszcza o tradycję istniejących organizacji rodowych21. Wszyscy
Erechtydzi wiedzieli o tym, że Erechteus22, od którego wywodzili
swe imię, wydał swe córki Hiacyntydy na pewną śmierć czyniąc dla

v